Lotniska w Polsce są atakowane przez drony
W ostatnim czasie polskie lotniska zostały zaatakowane przez nieznane drony. Statki te stanowią zagrożenie dla lotnictwa cywilnego. W Warszawie cudem udało się uniknąć kolizji. Dowiedzmy się więcej.
Atak dronów: co wiemy
W maju pojawiło się wiele informacji o tym, że polskie lotniska są atakowane przez nieznane drony. W szczególności większość tych incydentów odnotowano w Warszawie w pobliżu Lotniska Fryderyka Chopina.
Pierwszy taki incydent miał miejsce w sobotę, 13 maja. Piloci widzieli niezidentyfikowany samolot zaledwie 40 kilometrów od lotniska w Warszawie. Drugi incydent miał miejsce zaledwie dwa dni po wydarzeniach w Warszawie. Piloci samolotu lecącego z Eindhoven do Katowic zgłosili obecność drona.
Pod koniec maja doszło do kolejnego incydentu z dronem w pobliżu lotniska w Warszawie. Około godziny 16:00 pilot samolotu lecącego z Poznania do Warszawy zgłosił kontrolerowi ruchu lotniczego, że żółty dron przeleciał nad samolotem na wysokości około 30 metrów. W tym czasie samolot przygotowywał się już do lądowania. To cud, że dron nie zginął, bo według pilotów wystarczyłby podmuch wiatru, by tak się stało. Komisja badania wypadków lotniczych PLL LOT obecnie dokładnie bada incydent na podstawie raportów złożonych przez pilotów po lądowaniu.
Pomimo tych incydentów, Polska Agencja Żeglugi Powietrznej nie uważa, aby konieczny był zakup systemów antydronowych, radarów lub technologii do przechwytywania lub zestrzeliwania dronów. Nie ma ku temu podstaw prawnych. Lotnisko Chopina będzie jednak testować systemy wykrywania dronów we własnym zakresie. Według służb prasowych lotniska w wywiadzie dla money.pl:
PPL podjęło decyzję o testowym wdrożeniu systemów wykrywania aktywności dronów na Lotnisku Chopina i w jego bezpośrednim sąsiedztwie. Proces ten już trwa. O szczegółach poinformujemy po zakończeniu testów i uzyskaniu opinii prezesa ULC.
Warto zauważyć, że podobne incydenty miały miejsce w Polsce przed 2023 rokiem. Przykładowo w 2015 roku również zgłaszano ten problem.